Natknęłam się ostatnio na straszną rzecz w necie - kosztorys dla rododendronów! (TUTAJ) Lekką ręką wyliczono tam, że wersja pod klucz wyniesie około 350 tysięcy zł.
W swojej naiwności łudziliśmy się, że za około 200 tysięcy uda nam się doprowadzić domek do takiego stanu, żeby móc do niego wrzucić materac, kuchenkę i prysznic i jakoś sobie pomieszkiwać. Wygląda jednak na to, że rzeczywistość nie wygląda aż tak różowo.
Mimo to z uporem maniaka pocieszam się, że przecież kominy będziemy mieć tradycyjne, fundamenty proste, panele zamiast parkietu, garaż osobno...
środa, 20 stycznia 2010
sobota, 9 stycznia 2010
Dostaliśmy wezwanie do uzupełnienia wniosku. Okazało się, że w projekcie było szambo (trzeba było je wykreślić), na planie zagospodarowania architekt wyrysował za dużo chodniczków (wielkość powierzchni biologicznie czynnej była za mała) i nie wszędzie wpisano, że przyłącza robimy w drugim etapie.
Na szczęście architekt zrobił to wszystko od ręki i termin 65 dni nie został wydłużony.
Na szczęście architekt zrobił to wszystko od ręki i termin 65 dni nie został wydłużony.
Subskrybuj:
Posty (Atom)