środa, 20 stycznia 2010

Natknęłam się ostatnio na straszną rzecz w necie - kosztorys dla rododendronów! (TUTAJ) Lekką ręką wyliczono tam, że wersja pod klucz wyniesie około 350 tysięcy zł.

W swojej naiwności łudziliśmy się, że za około 200 tysięcy uda nam się doprowadzić domek do takiego stanu, żeby móc do niego wrzucić materac, kuchenkę i prysznic i jakoś sobie pomieszkiwać. Wygląda jednak na to, że rzeczywistość nie wygląda aż tak różowo.

Mimo to z uporem maniaka pocieszam się, że przecież kominy będziemy mieć tradycyjne, fundamenty proste, panele zamiast parkietu, garaż osobno...

piątek, 15 stycznia 2010

Czekamy na decyzję. Jak na szpilkach... bo już by się chciało zaczynać!

sobota, 9 stycznia 2010

Dostaliśmy wezwanie do uzupełnienia wniosku. Okazało się, że w projekcie było szambo (trzeba było je wykreślić), na planie zagospodarowania architekt wyrysował za dużo chodniczków (wielkość powierzchni biologicznie czynnej była za mała) i nie wszędzie wpisano, że przyłącza robimy w drugim etapie.

Na szczęście architekt zrobił to wszystko od ręki i termin 65 dni nie został wydłużony.