Piec zamontowany. Trochę to niestety kosztowało: 800 zł robocizna + 900 zł części (głównie rury miedziane, kolanka itp). Czyli razem piec kosztował nas 6000 zł! A jeszcze sterownika nie kupiliśmy...
Gładzie powoli idą do przodu. Dół już w zasadzie cały zrobiony. Oto dowód:

Materiał kosztował 300 zł. Jest tylko jeden poważny problem: na suficie w salonie pojawiły się pęknięcia... Oczywiście w takim miejscu, że od razu rzucają się w oczy. Teza naszego fachowca jest taka, że budynek jeszcze się nie uleżał i pracuje. Ma to czymś podkleić. Oby się udało...
W międzyczasie powstaje też łazienka na dole. Do tej pory materiały kosztowały nas: płytki (otylia z paradyża) - 1550 zł za 33 m2, klej i krzyżyki - 100 zł, fuga i regips do zabudowy geberitu - 110 zł. Razem: 1760 zł. Zamówiliśmy też mozaikę z Dunina - 230 zł. Tyle udało się na razie zrobić:

Do łazienkowych kosztów dochodzi jeszcze 220 zł - za robociznę i części do podłączenia wody do geberitów na sztywno, tzn. żeby w razie awarii można było je naprawić, sięgając tylko przez ten otwór, w którym jest przycisk do spłukiwania. W tej kwocie jest jeszcze jedna rura do komina, bo zabrakło i zakończenie rur z wodą, które idą do zapasowego grzejnika w kuchni (na razie go nie ma, poprowadziliśmy tylko rury na wypadek, gdyby w kuchni było zimno [jest tylko ogrzewanie podłogowe, które nie zawsze będzie włączone. Chyba])
Odebraliśmy też płytki perseo na podłogę do salonu, kuchni, holu... Wyszło 1550 zł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz