czwartek, 27 maja 2010

Zamówiliśmy podbitki z drewna świerkowego - ma wyjść ok. 1300 zł. Dokładną cenę napiszę, jak odbierzemy.

Wybraliśmy też lakierobejcę - i tutaj mała uwaga: jeśli będziecie się zastanawiać nad kolorem i producentem to najpierw się upewnijcie, czy w sklepach na pewno dostaniecie to co chcecie (tzn. czy mają wystarczającą liczbę litrów waszego "wymarzonego" koloru, ponieważ w zależności od dostawy, kolory między sklepami mogą się różnić), bo u nas było bardzo kiepsko...

A oto widoki po kolejnych dwóch dniach pracy:
od strony wejścia:od strony wykusza:

poniedziałek, 24 maja 2010

Deszcz odrobinę odpuścił, więc ekipa wróciła do pracy. W sobotę przywieźli drzewo, a dziś rozpoczęli dach. Początki konstrukcji może nie wyglądają na razie zbyt imponująco, ale tylko dlatego, że dzisiejszy dzień zszedł im głównie na docinaniu krokwi. Lada moment pewnie przyśpieszą.

W międzyczasie (tzn między jedną a drugą ulewą) murarzom udało się dokończyć piętro i wymurować większość ścian działowych.

Widok na wejście:

od strony wykusza:

Zdecydowaliśmy też ostatecznie o dachówce: będzie ERLUS czerń diamentowa angoba szlachetna. Cena za całość + orynnowanie i cała reszta = 20 028,68 zł. Na początku nie byliśmy pewni, czy uda się załatwić transport z Niemiec, ale ostatecznie ma przyjechać najpóźniej w przyszłym tygodniu.
Rozważaliśmy też CREATONA Premion podobny kolor (cena: 17 142 zł, ponieważ akurat ta konkretna dachówka była na promocji), ale po zasięgnięciu opinii tak "żywych" jak i "internetowych" wybór padł na ERLUSA.

poniedziałek, 17 maja 2010

Jutro mieli przywieźć drzewo na dach, ale obawiam się, że deszcz skutecznie pokrzyżuje im plany. Tak czy tak za materiał na konstrukcję wyszło 6 tysięcy zł.

Został jeszcze jeden dylemat do rozwiązania - dachówka Roben czy Erlus? Z jednej strony zależy nam na czasie (co przemawia za Robenem), a z drugiej strony chcielibyśmy mieć coś porządnego (i tu kłania się Erlus). Trudno się zdecydować - zwłaszcza, że różnica w cenie nie wychodzi duża (w relacji do kosztu całego domu) - ok 4 tys...

wtorek, 4 maja 2010

Prace, niestety, znacznie zwolniły - z winy pogody i faktu, że nie jesteśmy jedynymi, którym nasza ekipa buduje dom. Teoretycznie pod dach już mamy podmurowane, ale na postawienie konstrukcji i pokrycie musimy czekać... 3 tygodnie. Po prostu muszą skończyć dwa inne dachy. Ech...

W międzyczasie zarezerwowaliśmy sobie numer domu - będzie potrzebny do umowy z zakładem energetycznym.

Zmieniliśmy też warunki techniczne przyłącza gazowego. Z racji tego, że nasz dostęp do drogi wynosi zaledwie 5 m gazownia zgodziła się na umieszczenie skrzynki na budynku - dzięki temu nie ograniczą nam wjazdu :)

Na koniec standardowy zestaw zdjęć:
od strony wejścia:

od strony wykusza: